Kelsey wraca do Oregonu razem z Nilimą. Tam dowiaduje się, że dostała dom, auto i studia na uniwerku. Na początku myśli, że to wszystko w podzięce od pana Kadama, lecz później Nilima ją uświadamia, że to wszystko od Rena.
Ren zadbał o każdy szczegół - od ubrań w szafie sprowadzonych z Indii, aż po ściany i pościel w kolorze pomarańczowym i białym. Wszystko przez to, że ilekroć ją przytulał mówił, że pachnie jak brzoskwinie w śmietance.
Mijały tygodnie. Kelsey spędzała ten czas na treningach z Wushu (nie wiem jak się to pisze. ale ja to czytałam jako "wuszu"). Międzyczasie spotykała się ze swoim trenerem, który był mniejwięcej jej rówieśnikiem i dobrze się dogadywałi.
Kelsey chciała zapomnieć o Renie dlatego spotykała się z innymi chłopakami.
Systematycznie rozmawiała z panem Kadamem o postępach w tłumaczeniu przepowiedni.
Za każdym razem, gdy rozmawiałi liczyła na to, że Ren poprosi o telefon. Niestety, za każdym razem nie było takiej sytuacji.
Były święta Bożego Narodzenia. Kelsey przyjechała do swoich rodziców zastępczych. Gdy zjedli kolację ktoś niespodziewanie zadzwonił do drzwi. Był to Ren.
Gdy Ren dowiedział się, że Kelsey spotyka się z kimś wymyślił, że będzie rywalizował z nim o względy dziewczyny. I tak minęło kilkanaście dni. Kelsey spotykała się z Li (trenerem Wushu) i renem na randki.
Ostatecznie wybrała Rena, ale nie chciała tego powiedzieć Li, żeby go nie urazić. Któregoś dnia po treningu powiedział Kelsey, że widzi wszystko jak Ren na nią patrzy i on na niego. Jak zachowują się w swojej obecności oraz to, że ma pewność, że dziewczyna nie czuje tego samego do Li. Mówi jej, że darzy Rena prawdziwą miłością i jest pewien, że właśnie z Renem będzie szczęśliwsza.
Jeszcze tego samego dnia idzie do Rena i mu to wszystko mówi.
Pewnego dnia chłopak z którym się spotkała kila razy (nie Li. chłopak był z drużyny szkolnej) przyniósł jej gazetę na której było jej zdjęcie ratującą starszą kobietę.
O wszystkim powiedziała Renowi. Wszystko przekazali panu Kadamowi i kazali przyjechać Kishanowi w celu dodatkowej ochrony.
Po paru może parunastu dniach dziewczyna wraz z chłopakami wybrali się gdzieś na miast. Gdy wrócili chłopacy wyczuli, że ktoś był w ich domu.
Niezwłocznie ruszyli do Indii. Wcześnie, gdy pojawił się artykuł w gazecie wysłali najcenniejsze przedmioty do Indii.
Niestety... Po drodze dorwali ich i atakowali. Kelsey nie wytrzymała tego wszystkiego i odkryła w sobie nową moc... piorun wystrzeliwujący z jej ręki.
Mimo wysiłku jaki włożyli w pokonanie wroga nie udało się uciec całej trójce. Ren został pojmany.
I to by było na tyle z mojej strony o tej książce. jeśli chcecie się dowiedzieć co było dalej musicie niestety przeczytać książkę... zresztą o to chyba chodzi w tym blogu, żeby was zachęcić do czytania książek... :)
Teraz macie inne informacje dotyczące książki...
Okładka drugiej części:
Informacje z okładki:
Serce Kelsey zostało złamane, pradawne zaklęcie - nie.
Po powrocie do domu dziewczyna próbuje zapomnieć o indyjskim księciu Renie i poukładać sobie życie na nowo. Jednak mroczne siły nie zostały pokonane, a niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku. Kelsey musi wrócić do Indii - tym razem z niepokornym bratem Rena, Kishanem nad którym również ciąży klątwa.
Czy Kelsey znajdzie odwagę, by uwierzyć w miłość i stanąć do walki ze złem? Czy to wyzwanie przybliży całą trójkę do złamania zaklęcia, czy przeciwnie - pozbawi ich złudzeń?
Już dawno żadna książka tak mnie nie zachwyciła! Wszystko mi się podobało: wartka akcja, piękna historia, trójkąt miłosny. Nie mogę się już doczekać kolejnej części.
recenzja z Goodreads.com
Mogę powiedzieć tylko jedno: wow! Tom drugi jest dużo lepszy niż pierwszy, a pierwszy był zachwycający!
rezenzja z Goodreads.com
To na tyle jeśli chodzi o tą część. Już za niedługo pojawi się na blogu trzecia odsłona Klątwy tygrysa. Tak więc trzymajcie się i cześć... :D
W komentarzach mozecie napisać mi so sądzicie o moim blogu . Dzięki...
